Cypr
Cypr
Odrobina relaksu w cieplejszym klimacie.
Okoliczności wyjazdu
Data podróży: 9-16 grudnia 2018
Powodem wyjazdu była oczywiście chęć złapania odrobiny słońca w grudniu, jak i popracowania zdalnie w ciekawym miejscu. Cypr sprawdził się doskonale, pogoda o tej porze roku była bardzo przyjemna.
Problemy pojawiły się na lotnisku (PFO) po przylocie. Zbliżał się wieczór, a my potrzebowaliśmy się dostać do miejscowości Peiya. Pierwotnie zaplanowaliśmy jazdę miejskimi autobusami... Niestety na przystanku jedynym co zastaliśmy, była kartka z informacją o strajku 😐 Po sporych negocjacjach i dogadaniu się z innymi pasażerami pozostawionymi samym sobie, udało się nam dojechać taksówką. Niestety swoje kosztowała, ale za to do pensjonatu Bella Rosa dojechaliśmy bardzo sprawnie.
Coral Bay
Okolica poza sezonem była mocno opustoszała, co dla nas akurat było plusem. Niektóre restauracje były nieczynne, do tego mieszkaliśmy na obrzeżach, gdzie poza willami i ciągnącymi się plantacjami bananów niewiele się znajdowało. Spokojny, sielski klimat. Jeśli do tego doda się morze, wychodzi idealne miejsce na odpoczynek.
Przyjemnie było spacerować w delikatnym słońcu pustymi uliczkami, podziwiając ciekawą roślinność i dojrzewające banany.
Pafos
Pafos odwiedziliśmy dwa razy i to na krótko. Ten miejski klimat zdecydowanie mniej przypadł mi do gustu, ale przyjemnie było posiedzieć nad wodą czy zjeść obiad w którejś z knajpek.
Klasztor św. Neofita
Klasztor w pobliżu Pafos był chyba jedynym miejscem, które zdecydowaliśmy się odwiedzić z nastawieniem typowo na zwiedzanie. Była to intrygująca i klimatyczna miejscówka. Wydrążone w skale pomieszczenia miały swój tajemniczy urok. W całym kompleksie panowała wyjątkowo przyjemna, spokojna atmosfera.
Do tego klasztor był niesamowicie położony, w pięknym miejscu w śród gór i lasów. Można było w ciszy pospacerować i podziwiać widoki ze szczytu na morze oraz okoliczny teren. Zdecydowanie warto było się przejechać w to miejsce i spędzić tam kilka godzin.
Ogólne wrażenia
Wypad na Cypr bardzo miło wspominam. Był to jeden z moich nielicznych takich leniwych wyjazdów, gdzie na luzie cieszyłam się miejscem, w którym jestem. Dużo przyjemniej pracowało się też na leżaku na balkonie z widokiem na morze, niż na co dzień 😁 Myślę, że cała wyspa ma o wiele więcej do zaoferowania, niż dane mi było zobaczyć i warto byłoby tam wrócić w przyszłości.