Amsterdam
Amsterdam
Mnóstwo rowerów, kanałów i wyluzowanej atmosfery jak nigdzie indziej.
Okoliczności wyjazdu
Data podróży: 15-17 stycznia 2016
Amsterdam to był nieco spontaniczny pomysł. Dwie godziny rozkminy i już miałam kupione bilety. Wybrałam loty do Eindhoven, które co prawda były tanie, ale wymagały ode mnie jeszcze dojazdu do stolicy. W pierwszą stronę podrzucił mnie mieszkający w Holandii kolega ze studiów, od razu pojawił się pierwszy holenderski akcent czyli tulipany na powitanie 😊
W drodze powrotnej zdecydowałam się na pociąg i była to bardzo wygodna opcja. Nocowałam w hostelu Stayokay Amsterdam Vondelpark, miał bardzo fajną lokalizację, jedyny minus to taki, że ktoś zajumał mi ładowarkę do telefonu… musiałam później na szybko lecieć kupować jakąś chińską na pobliskim targu.
Zwiedzanie i wrażenia
Już pierwszego wieczoru po przyjeździe do miasta wybrałam się na krótki spacer do centrum. Amsterdam zdawał się być miastem, które nie zasypia, pełno było ludzi 🙂 Moim celem stała się oczywiście dzielnica czerwonych latarnii, która najlepsze wrażenie robi właśnie w nocy. Mnóstwo sex-shopów, lokali oferujących show o erotycznym charakterze, neony, no i przede wszystkim podświetlone witryny, za którymi wdzięczyły się panie w bieliźnie wabiąc potencjalnych klientów. Ogólnie centrum Amsterdamu miało bardzo unikalny klimat, różne specyficzne sklepy, różnorodni ludzie przewijający się w koło, coffee shopy. Na dłuższą metę jednak spędzanie czasu w takim otoczeniu chyba mogłoby być nieco męczące…
Oczywiście Amsterdam ma dużo więcej do zaoferowania. Drugi dzień rozpoczęłam od wizyty w Rijksmuseum, następnie udałam się na dalsze zwiedzanie miasta. Zrobiło na mnie duże wrażenie, wszechobecne kanały, kamienice, budynek dworca centralnego nad zatoką. Do tego naprawdę masa rowerzystów, nie bez powodu Holandia jest znana z tych rowerów, mają tam chyba pierwszeństwo przed wszystkimi i są wszędzie 😮 Udało mi się też trafić na targ z tulipanami. Pogoda dopisała i spacerowało się przyjemnie, było zielono, mimo, że byłam tam w styczniu.
Myślę, że Amsterdam jest jednym z tych miejsc, które koniecznie trzeba odwiedzić. Nie tylko ze względu na swoją specyficzną otwartość i wyluzowanie, ale też bardzo ładne prezentowanie się jako miasto.