Ryga
Ryga
Miły wiosenny dzień w stolicy Łotwy.
Okoliczności wyjazdu
Data podróży: 29 kwietnia - 1 maja 2017
Kolejne miasto na trasie mojej wycieczki po krajach bałtycko-skandynawskich. Pobyt w Rydze zorganizowałam sobie na szybko, mając do dyspozycji jedynie telefon. Zarezerwowałam jakiś pierwszy lepszy hostel w centrum (padło na Tree House, polecam, miła i pomocna obsługa) i znalazłam połączenie autobusowe (na szczęście LEO Express i Ecolines mają rozbudowaną siatkę w tamtych rejonach).
Zwiedzanie i wrażenia
Pierwsze kroki skierowałam do starego miasta, jak wiele mu podobnych pełnego kamienic.Znalazło się tam kilka wartych uwagi budynków, jak Dom Bractwa Czarnogłowych, czy Trzej Bracia. Idąc dalej miałam widoki na zamek, a przepływająca przez Rygę rzeka Dźwinia i znajdujące się nad nią mosty, stworzyły okazję do pospacerowania i zobaczenia miasta od nieco innej strony.
Jeśli chodzi o mniej typowe atrakcje, to odwiedziłam zbudowany z hangarów zespół hal targowych, gdzie na pamiątkę zakupiłam Ryski Czarny Balsam. Leczniczy napój. Wcale nie chodziło o alkohol, wcale 😂Udało mi się też zobaczyć budynek Wieżowca Akademii Nauk Łotwy, krępego kuzyna naszego swojskiego Pałacu Kultury 🙃
Poza przyjemnym starym miastem, Ryga urzekła mnie też pełnymi zieleni, licznymi spacerowymi miejscówkami. Ogólnie naprawdę w porządku stolica. Zadbane, nowoczesne miasto, w którym jest i gdzie się zrelaksować i co pozwiedzać.