Monako
Monako
Palmy, jachty, błękitne morze i piękne góry. Zaskakujące, pełne luksusu miasto-państwo.
Okoliczności wyjazdu
Data podróży: 7 lipca 2017
To miał być pierwszy wspólny wyjazd w moim nowym związku. Czasu na organizację nie było za wiele, stolic do odwiedzenia co raz mniej, więc wybór ograniczony. Na Monako padło nieco przypadkowo. Jako, że do tego kraju bezpośrednio nie dało się dolecieć, połączyłam ten wyjazd z krótką wycieczką do Włoch.
Monako w tym wszystkim przypadł jeden dzień zwiedzania. Bez noclegu, bo jak można się było spodziewać, ceny w tym bogatym mieście nie są zbyt przyjazne 😉Dojechaliśmy pociągiem z włoskiej miejscowości Ventimiglia. Przejeżdżał on przez Francję, a podróż trwała ledwie około pół godziny.
Zwiedzanie i wrażenia
Monako już od samego początku zrobiło efekt „wow”! Jadąc do tego malutkiego państwa-miasta nie miałam większych oczekiwań, a zaskoczyło mnie już od pierwszych chwil. Jest niesamowicie położone. Z jednej strony otaczają je wysokie, malownicze góry, z drugiej rozciąga się widok na błękitne morze. Prawdziwe Lazurowe Wybrzeże. Tereny miasta są gęsto zabudowane, ale gdzieniegdzie przebija się bujna roślinność, czy liczne palmy. Jednak tym, co robi największe wrażenie, jest wszechobecny luksus. Jachty, bogate domy, drogie samochody na ulicach. Przy tym wszystkim miasto jest niesamowicie zadbane i czyste.
Jako pierwszy odwiedziliśmy Pałac Królewski. Jest to chyba najbardziej turystyczna okolica, w pobliżu znajdowało się wiele sklepów z pamiątkami. Ze wzgórza, na którym położony jest pałac, można było zobaczyć przepiękne widoki na morze, góry, oraz cały ten blichtr i przepych.
Póżniej poprzechadzaliśmy się nieco miastem, spacerując ulicami znanymi z wyścigów F1, czy mijając stadion AS Monaco. Trafiliśmy też do ogrodów księżnej Grace, który porastały m.in. liczne róże. Jedyna rzecz, która mi tam trochę przeszkadzała, to kompletny brak sklepów spożywczych, a wiadomo, że w takim upale człowiek chętnie napiłby się wody. Odniosłam wrażenie, że na całe miasto działa tam jeden market. Cóż, może jak kogoś stać na mieszkanie w takim miejscu, nie musi się przejmować tak błahymi sprawami, jak łatwy dostęp do sklepów? 😉
Wizyta w Monako, mimo że krótka, na długo pozostanie w mojej pamięci. To miejsce zdecydowanie przerosło moje oczekiwania. Nie ma tam może zabytków, które uatrakcyjniłyby dłuższe zwiedzanie, ale sam klimat miasta robi robotę. Mimo, że niewielkie, to naprawdę wyjątkowe i niepowtarzalne miejsce.